No cóż, Koronawirus stał się naszą codziennością, z którą (chcemy czy nie) trzeba się po prostu oswoić. Po początkowej fali paniki, narastającej niepewności, w końcu przychodzi czas na dystans i pewną normalizację, również w sferze finansów osobistych.
Na naszych rachunkach w bankach jest obecnie zgromadzone ok. 620 mld złotych, które Polacy (w obawie przed narastającą inflacją) muszą gdzieś ulokować – siła nabywcza pieniądza w najbliższym czasie będzie niestety spadać. Jakie mamy więc opcje, aby ochronić wartość oszczędności?
Giełda jest mocno niepewna, na rynku TFI oraz walutowym wcale nie jest lepiej. Lokaty natomiast już od dłuższego czasu nie dorównują swoim oprocentowaniem poziomowi inflacji. W takim otoczeniu inwestycja w nieruchomości może być najlepszym rozwiązaniem, mamy ku temu kilka powodów:
- Relatywnie niska utrata wartości w długim terminie – to że kupujemy mieszkanie dzisiaj gdy ceny są uznawane za dość wysokie, nie oznacza że zaczną one spadać. To inwestycja na lata z potencjalnym zyskiem w momencie przejścia na emeryturę, czy przepisania mieszkania na dziecko, które idzie na studia.
- Do czasu zbycia nieruchomości (z potencjalnym zyskiem), może ona na siebie zarabiać w najmie długo – lub krótkoterminowym
- Porównując średnie wynagrodzenia w Polsce i UE oraz nakładając je na średnią cenę m2 – Polska ma jeszcze spory potencjał do wzrostu cen nieruchomości. Nie bez znaczenia jest wciąż duży brak mieszkań w stosunku do liczby ludności.
- Rynek nieruchomości reaguje powoli na wszystkie załamania gospodarki, dlatego jeśli musimy można planować ewentualne zbycie mieszkania z wyprzedzeniem, tak żeby zrealizować zysk. Pamiętajmy, że sprzedaż tzw. Wymuszona, czyli na szybko to konieczność obniżki ceny i okazja dla kupujących.
Nie twierdzimy oczywiście, że w obecnej sytuacji należy kupować nieruchomości za wszelką cenę – jeśli nie mamy stabilnych dochodów jest to nawet niewskazane. Jednak jeśli chcemy uchronić oszczędności przed inflacją – inwestycja w mieszkanie jest dzisiaj dobrym kierunkiem.
0 komentarzy